nr 02 (127) 2017 - ARSENAL

Przejdź do treści

Menu główne:

ARCHIWUM
10 lat – tyle czasu potrzebował pewien północnoamerykański przedsiębiorca, aby stworzyć markę broni liczącą się na świecie. Marty Daniel rozpoczął działalność w Chatham County w 2000 r. i skupił się na wytwarzaniu elementów do waloryzacji karabinków AR 15. Założenia były proste – produkować elementy broni dla sportu wyczynowego, hobbystów i... żołnierzy chcących posiadać bardziej funkcjonalne narzędzie pracy. Nisza była określona dość precyzyjnie, a program rozpisany na długie lata. Wojna w Iraku i Afganistanie skróciła ten czas do dekady.W 2002 r. powstaje w Savannah mała manufaktura zatrudniająca 40 osób. Niespełna pięć lat później Daniel Defense ląduje na 1658 miejscu wśród 5000 najdynamiczniej rozwijających się przedsiębiorstw w USA, notując wzrost wartości o 255%. Obecnie firma Marty Daniela zatrudnia ponad 200 osób i ma zdolność produkcji 25 000 karabinów rocznie.
Czasy się zmieniły. W naszym pięknym kraju jest coraz więcej broni. Coraz więcej ludzi nie tylko strzela, ale także nosi ze sobą broń. W związku z takim obrotem spraw, jak grzyby po deszczu, pojawiają się także szkolenia związane z wykorzystaniem broni. Tak naprawdę to szkolenia były zawsze. Tylko nie każdy widział sens uczestniczenia w takich szkoleniach, bo w sumie po co. Jednak dziś, gdy liczba broni rośnie, gdy coraz częściej ludzie nie tylko chodzą na strzelnicę, ale także noszą ze sobą broń, potrzeba odpowiedniej edukacji. To nieprawda, że samemu można się wszystkiego nauczyć. To nie prawda, że wystarczy „wywalić kilkaset pestek”, żeby coś umieć. Niestety. Żeby w czymś być dobrym, trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. I to najlepiej, aby ktoś nie tyle pokazał określone czynności, co pilnował, czy dobrze wykonujesz swoje ćwiczenie. Oczywiście takie rozwiązanie jest tylko dla osób, które mają minimalnie pojęcie o broni. Minimalne, czyli kilka lat używania.
Steyr Manlicher to austriacka firma z tradycjami produkcji broni, sięgającymi niemal XIX wieku. Dziś marka ta kojarzona jest na świecie głównie z doskonałymi sztucerami myśliwskimi, karabinami precyzyjnymi, karabinkami szturmowymi AUG oraz wyczynową bronią sportową. Steyr próbował konstruować krótką broń palną, ale nigdy z dobrym skutkiem. A to zbyt długo zbierał się do konkursu na nową broń dla amii austriackiej, a to koszty produkcji były nieopłacalne lub w efekcie końcowym pistolet działał, ale nie do końca dobrze. Dopiero rok 1999 przyniósł nowy pistolet bojowy o kompaktowych rozmiarach. Był nim Steyr M 9 na nabój 9 x 19 Para. Model ten nie wdarł się na rynek popularnych pistoletów używanych powszechnie przez służby i strzelców cywilnych. Na bazie tamtych doświadczeń powstał poprawiony model L 9 A2. Jest to pistolet samopowtarzalny, na pierwszy rzut oka niewiele różniący się konstrukcyjnie od Glocka. Pistolet został oparty na dawnych tradycjach Steyera, związanych ze strzelectwem sportowym, szczególnie w układzie broń – ręka strzelającego, co decyduje o stabilności strzelania.
Trochę historii. W 1961 r. M 14 zastąpiło wysłużonego Garanda M 1, stając się pierwszym karabinem piechoty w Armii Stanów Zjednoczonych oraz w Korpusie Piechoty Morskiej, zasilanym nabojem 7,62 x 51 mm NATO. Broń miała podobny mechanizm działania jak M 1 Garand, ale była zasilana z wymiennego magazynka 20-nabojowego i mogła strzelać ogniem ciągłym. Karabin był celny, solidnie wykonany i niezawodny, ale jednocześnie dość ciężki i bardzo trudny do opanowania podczas strzelania ogniem ciągłym. Po zaledwie pięciu latach produkcja M 14 została wstrzymana na polecenie rządu i począwszy od 1964 r. karabiny będące na stanie wojsk USA zaczęto sukcesywnie wymieniać na nowe M 16. Do początku lat 70. XX wieku, M 14 pozostało jeszcze w wyposażeniu jednostek szkoleniowych Armii USA, Marynarki Wojennej i Korpusu Piechoty Morskiej. Jednak koncepcja M 14 nie została jeszcze zamknięta.

Colt, remington, a może peacemaker, różne długości lufy, kalibry, ale cecha wspólna – rozdzielne ładowanie z zapłonem kapiszonowym. Rynek replik rewolwerów do 1885 r. rozwija się dziś w Polsce znakomicie i nie wynika to z nagłej fascynacji światem Dzikiego Zachodu czy też historią wojny secesyjnej. Wszystko to dzięki ustawie, która pozwala mieć i strzelać.
F.LLI Pietta Srl. Włoska firma z tradycjami. Zrozumieć wyroby Pietta, to zrozumieć Giuseppe, ojca rodziny i sukcesu. Giuseppe Pietta startował od skromnego warsztatu w 1963 r. Dziś to duża firma zbrojeniowa z nową siedzibą i nowoczesnym parkiem maszynowym. Produkuje sztucery, strzelby gładkolufowe myśliwskie, taktyczne i sportowe, ciekawie modyfikowane repliki broni historycznej (np. PPS na nabój .22 LR) i oczywiście cały przekrój broni czarnoprochowej. Pietta, jako jedyna produkuje np. bardzo nietypowy rewolwer Le Mat... Detale są obrabiane na centrach obróbczych, co zapewnia pełną wymienność części. Procesy są wspomagane komputerowo, a montaż końcowy – oczywiście w rękach doświadczonego personelu.
Wszystkie materiały publikowane na stronach są własnością STREETSMART. Copyright © 2017 STREETSMART
Design m3studio
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego